sobota, 17 czerwca 2017

ZBIERAMY ZIOŁA


                       Zioła najlepiej zbierać zanim zakwitną w słoneczny dzień.
   Mięta i melisa pięknie rozrosła się w zielniku, pozostałe zioła wciąż dochodzą do siebie po zimie.
Będę je suszyć w przewiewnym i zacienionym miejscu kuchni. Część mięty zostawiłam na rabatce, żeby świeżą dodać do orzeźwiających napojów. Wystarczy schłodzona woda, kilka kostek lodu, plasterki cytryny, płatki kwiatów, owoce, do osłodzenia zrobione wiosną syropy z mniszka czy kwiatów bzu oraz świeże listki mięty ;-)



































Na koniec zapraszam na pyszne duszonki ;-) Garnek wyłożyłam folią aluminiową, boczkiem i liśćmi kapusty. Do środka warstwami ułożyłam pokrojone w kostkę ziemniaki, cebulę, marchewkę, kiełbasę, boczek, poszatkowaną kapustę, koperek i przyprawy.













Pachniały ..... i zdążyłam zrobić w pośpiechu tylko jedną fotkę ;-)



4 komentarze:

  1. Ślina cieknie mi na widok kociołka. Mmmm... W dzieciństwie zbierałam zioła z babcią i suszyłyśmy je w komórce. Były lekarstwem i przyprawą do dań. Tęskno mi do tych pięknych, sielskich czasów. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne wspomnienia, ja tak nie miałam ;-) ale teraz bardzo lubię to robić ;-) Pozdrawiam ;-)

      Usuń
  2. Świetny pomysł - moja mam tez już coś suszy na strychu - już się nie mogę doczekać na słoiki pełne zamkniętych w nich dobrociach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny i smakowity post;) kociołek mniam mniam;) Zioła są swietne jako przyprawa i lekarstwo, a twoja Zielarka śliczna. Moja babcia zawsze suszyla jakieś zioła, robiła z nich wyśmienitą herbatkę z miodem lub sokiem malinowym. Piękne wspomnienia....

    OdpowiedzUsuń